piątek ;
ahhh ten wieczór ;p moje wariatki ;)
najpierw w świtnej grupce poprawienia humorków a później ciąg dalszy z tymi DWIEMA ;)
tany-tany z Ba$$ pod orzełkiem ;p i wyrzuty dla Panny Dżastiny ale należało sie małpie ;p
Myśle że dotarło to do niej i będzie znowu ok ;p i tak ją kocham
sobota;
Kobietka pracująca ;p byłam na jabłkach ;p Za dużo sobie nie zarobiłam ale zawsze coś ;p
Ba$$ sie rozchorowała a więc wieczór spędziłam w domu;p
Niedziela u babci nudy ;(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz